środa, 14 stycznia 2015

Kilka słów o rzucaniu palenia

Większość osób ma jeden sposób na niepalenie papierosów – po prostu nie zaczyna. Niestety niektórzy, czy to w przypływie młodzieńczego buntu, czy przez zwykłą ciekawość, która bywa zgubna w skutkach, sięgają w pewnym momencie po przysłowiowego „bucha”, a później, jakimś nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, papieros przykleja im się do ręki.


Ciężkie życie palacza

Wady palenia znamy wszyscy i skutki palenia znamy wszyscy, wymieńmy je jednak po raz kolejny, bo mówienia o fatalnych skutkach tego nałogu nigdy za dużo. Otóż palenie – o czym informuje każda paczka papierosów – powoduje raka, praktycznie w każdym możliwym miejscu w organizmie, i choroby serca. Oprócz tego palenie przyczynia się do spadku kondycji, zwłaszcza u osób, które prowadzą siedzący tryb życia. Kolejną wadą palenia jest przyspieszenie procesów starzenia się, a sam dym papierosowy nadaje nieestetyczny kolor zębom i paznokciom. Oprócz tego palenie jest uciążliwe też dla otoczenia palacza – taki palacz, nie bójmy się mocnych słów, zwyczajnie śmierdzi, a oprócz tego produkuje szkodliwy, gryzący dym, niszczy farby na ścianach i przyczynia się do szybszego obumierania kwiatków na balkonie. Na szczęście ze szponów nałogu można się wyrwać! Tylko jak tego dokonać?

Sposoby na rzucenie palenia

Rzucenie palenia jest trudne, ale nie niemożliwe. Na dobry początek możemy zacząć uprawiać jakiś sport. Na początku będzie ciężko, a nasze płuca będą chciały pośpiesznie się spakować i opuścić wyrodnego właściciela, ale z upływem czasu powinniśmy zaobserwować zmniejszoną potrzebę na nikotynę, a ostatecznie istnieje spora szansa, że papierosy w ogóle przestaną nam smakować. Silną wolę możemy wspomóc również środkami farmakologicznymi – na uwagę zasługuje między innymi desmoxan, który pozwala zmniejszyć głód nikotynowy (takie wynalazki sprawdzają się też w czasie długich podróży, kiedy nie możemy palić), na przykład w czasie imprezy ze znajomymi. Oprócz tego zawsze możemy spróbować założyć się z kimś o sporą sumę, że palenie rzucimy.

A skoro już jesteśmy przy sporej sumie, to warto obliczyć sobie, ile pieniędzy miesięcznie puszczamy z dymem. Niektórym osobom otwiera to oczy zdecydowanie skuteczniej, niż wszelkie kampanie antynikotynowe razem wzięte! Może jeżeli kwestie zdrowotne do nas nie przemówią, to zrobi to stan konta?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz