Pod takim hasłem można by było zorganizować akcję, podczas
której osoby, które ukończyły ten zacny kierunek dzieliłyby się informacjami na
temat tego, w jaki sposób zarabiają na życie. Archeologia jest świetnym
kierunkiem studiów. Profesorowie, wykopaliska, literatura, wyjazdy naukowe,
konferencje… Pięć lat mija w oka mgnieniu i absolwent zostaje z grupą
przyjaciół na dobre i na złe oraz brakiem złudzeń, co do swojej przyszłości.
Gdzie niedoświadczony archeolog może znaleźć zatrudnienie? Czasem udaje się
znaleźć pracę w muzeum, chociaż istnieje już specjalistyczny kierunek-
muzealnictwo. Prawdziwi szczęściarze zaczepiają się w prywatnych firmach
archeologicznych. Jest to opłacalna praca, ale sezonowa. Zimą trzeba sobie radzić
inaczej albo wybrać się do ciepłych krajów, jak niektórzy z moich znajomych.
Ela pracuje w Kairze, bynajmniej nie na stanowisku archeologicznym. Jej praca polega
na dbaniu o czystość w bazie archeologicznej. Ale mam inną koleżankę, której
udało się pracować w zawodzie. Można powiedzieć, że żyje na walizkach. Gdy
firma wygrywa jakiś przetarg Paulina pakuje się i wyjeżdża. Pod Gdańsk, potem w
okolice Krakowa, następnie pod Łódź itd. Ale robi to, co kocha. Nie można też
zapomnieć o wybranej garstce osób, które poszły na doktorat. Ciekawym fenomenem
są profesje, jakich podejmują się moi znajomi po archeologii. W samym Toruniu
można spotkać archeologa w gabinecie dentystycznym, sklepie zoologicznym, barze
czy zakładzie produkcyjnym. W dzisiejszych czasach niewielu ludzi pracuje w
swoim zawodzie. Warunkiem przetrwania na rynku pracy jest przekwalifikowanie
się lub ciągłe dokształcanie. Z jednej strony to dobrze, bo znalezienie się w
takiej sytuacji motywuje do rozwoju osobistego, doskonalenia umiejętności,
uczenia się nowych rzeczy. Z drugiej strony to też całkiem normalne. Już w
gimnazjum usłyszałam od mojej nauczycielki historii, że pierwsze studia wybiera
się po to, by realizować pasję. Co też zrobiłam. Obecnie jestem po dwóch
kierunkach i pracuję w biurze rachunkowym, gdzie należę do zespołu świadczącego payroll services, czyli usługi
księgowe. Znam dobrze prawo podatkowe, potrafię doradzić klientom w sprawie
zakładania shelf companies. W
najśmielszych wyobrażeniach nie sądziłam, że zamienię grackę i pędzelek na
biurko i komputer. Ale przyznam się, że lubię swoją pracę. Ludzi, z którymi się
spotykam w biurze i ogólną atmosferę tego miejsca. A archeologia? Wciąż jest mi
bliska. Gdziekolwiek pojadę, obowiązkowym punktem programu zwiedzania miasta
jest lokalne muzeum archeologiczne. Zachęcam wszystkich do odwiedzin tego
niezwykłego miejsca. A oto kilka fotek z moich ostatnich wykopalisk.
|
Niwelator |
|
Ruiny zamku na Ukrainie |
|
Grecki pitos |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz