sobota, 13 kwietnia 2013

Absolwenci archeologii łączcie się!


Pod takim hasłem można by było zorganizować akcję, podczas której osoby, które ukończyły ten zacny kierunek dzieliłyby się informacjami na temat tego, w jaki sposób zarabiają na życie. Archeologia jest świetnym kierunkiem studiów. Profesorowie, wykopaliska, literatura, wyjazdy naukowe, konferencje… Pięć lat mija w oka mgnieniu i absolwent zostaje z grupą przyjaciół na dobre i na złe oraz brakiem złudzeń, co do swojej przyszłości. Gdzie niedoświadczony archeolog może znaleźć zatrudnienie? Czasem udaje się znaleźć pracę w muzeum, chociaż istnieje już specjalistyczny kierunek- muzealnictwo. Prawdziwi szczęściarze zaczepiają się w prywatnych firmach archeologicznych. Jest to opłacalna praca, ale sezonowa. Zimą trzeba sobie radzić inaczej albo wybrać się do ciepłych krajów, jak niektórzy z moich znajomych. Ela pracuje w Kairze, bynajmniej nie na stanowisku archeologicznym. Jej praca polega na dbaniu o czystość w bazie archeologicznej. Ale mam inną koleżankę, której udało się pracować w zawodzie. Można powiedzieć, że żyje na walizkach. Gdy firma wygrywa jakiś przetarg Paulina pakuje się i wyjeżdża. Pod Gdańsk, potem w okolice Krakowa, następnie pod Łódź itd. Ale robi to, co kocha. Nie można też zapomnieć o wybranej garstce osób, które poszły na doktorat. Ciekawym fenomenem są profesje, jakich podejmują się moi znajomi po archeologii. W samym Toruniu można spotkać archeologa w gabinecie dentystycznym, sklepie zoologicznym, barze czy zakładzie produkcyjnym. W dzisiejszych czasach niewielu ludzi pracuje w swoim zawodzie. Warunkiem przetrwania na rynku pracy jest przekwalifikowanie się lub ciągłe dokształcanie. Z jednej strony to dobrze, bo znalezienie się w takiej sytuacji motywuje do rozwoju osobistego, doskonalenia umiejętności, uczenia się nowych rzeczy. Z drugiej strony to też całkiem normalne. Już w gimnazjum usłyszałam od mojej nauczycielki historii, że pierwsze studia wybiera się po to, by realizować pasję. Co też zrobiłam. Obecnie jestem po dwóch kierunkach i pracuję w biurze rachunkowym, gdzie należę do zespołu świadczącego payroll services, czyli usługi księgowe. Znam dobrze prawo podatkowe, potrafię doradzić klientom w sprawie zakładania shelf companies. W najśmielszych wyobrażeniach nie sądziłam, że zamienię grackę i pędzelek na biurko i komputer. Ale przyznam się, że lubię swoją pracę. Ludzi, z którymi się spotykam w biurze i ogólną atmosferę tego miejsca. A archeologia? Wciąż jest mi bliska. Gdziekolwiek pojadę, obowiązkowym punktem programu zwiedzania miasta jest lokalne muzeum archeologiczne. Zachęcam wszystkich do odwiedzin tego niezwykłego miejsca. A oto kilka fotek z moich ostatnich wykopalisk.
Niwelator 

Ruiny zamku na Ukrainie

Grecki pitos
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz